65 lat temu, 28 czerwca 1956 r. w Poznaniu doszło do robotniczych protestów, które przerodziły się w walki uliczne. Władze komunistyczne do ich stłumienia użyły wojska. Śmierć poniosło wówczas co najmniej 79 osób, rannych było ponad 600.

Bezpośrednim powodem wystąpień robotniczych w czerwcu 1956 r. był trwający od dłuższego czasu konflikt w Zakładach Hipolita Cegielskiego, który wówczas nosił imię Stalina i zatrudniał ok. 13 tys. osób. Jego załoga domagała się zwrotu niewłaściwie naliczanych podatków od premii, obniżenia wyjątkowo wysokich norm produkcyjnych, poprawy warunków bezpieczeństwa i higieny pracy oraz lepszej organizacji, która zlikwidowałaby wielogodzinne przestoje. Wśród robotniczych postulatów pojawiły się także żądania podwyżki płac i obniżenia cen. Wzrastająca frustracja pracowników i brak reakcji ze strony władz spowodował, że wczesnym rankiem 28 czerwca 1956 r. ogłoszono strajk, a pracownicy w pochodzie ruszyli w kierunku Miejskiej Rady Narodowej, która mieściła się przy placu Adama Mickiewicza (wówczas również noszącego imię Stalina). W trakcie marszu przyłączali się do nich pracownicy innych zakładów. Strajk zataczał coraz szersze kręgi.

Pragnąc uczcić pamięć walczących o wolność robotników, w 65. rocznicę wybuchu strajków Burmistrz Obornik Tomasz Szrama, Starosta Obornicki Zofia Kotecka, Zastępca Burmistrza Obornik Piotr Woszczyk oraz Członek Zarządu Powiatu Obornickiego Andrzej Ilski złożyli uroczyście wiązankę kwiatów pod pomnikiem Solidarności w Obornikach.